Apple kontynuuje prace nad dostosowaniem wielkości produkcji iPhone'a 5c do popytu, twierdzi chińska technologia C po stronie IT: iPhone 5s jest zatem nadal bardzo poszukiwany, 5c mniej. Na przykład Pegatron będzie produkował tylko 80 000 zamiast 320 000 urządzeń dziennie.

iPhone 5c był dostępny od początku, ale w przeciwieństwie do 5s nie zawiera żadnych nowych podzespołów, które mogłyby stanowić problem dla kontraktowych producentów Apple. Jest zatem całkowicie możliwe, że plan zakładał początkowo produkcję dużej liczby iPhone'ów 5c, a następnie zwiększenie produkcji iPhone'a 5s później.

Zmniejszenie produkcji na taką skalę sugeruje, że Apple spodziewał się większego popytu na 5c. Podobno trzy piątki mają przebić się przez ladę na każde 5c. Według analizy przeprowadzonej przez Fiksu, 5s stanowi już 6,4 proc. wszystkich aktywnych iPhone'ów, a 5c tylko 2,1 proc.

Oczekiwania wobec 5c były wysokie: powinien stać się tanim iPhonem i pomóc Apple zdobyć udziały w rynku w krajach takich jak Chiny i Indie. W rzeczywistości 5c zajął miejsce, które miałby iPhone 5 po wydaniu 5s: „iPhone z kanapką” między topowym a dwuletnim modelem. Apple nie chce narażać własnej marki i marży tanim iPhonem.

Więcej na te tematy:

iphone 5c

iphone 5s

głos_13

Dyskutować z!

Tutaj możesz skomentować artykuł „Apple nadal zmniejsza produkcję iPhone'a 5c, klienci wolą iPhone'a 5s”. Po prostu zaloguj się na swoje konto maclife.de lub wypełnij poniższe pola.

Było jasne… Kto chce „tańszej rzeczy”, kiedy dostaje topowy model za zaledwie 1/7 ceny więcej. W wyższych klasach przechowywania nawet za tę samą cenę.

Kto chce „tania rzecz”? Dokładnie ci sami ludzie, którzy kupili iPhone'a 4S rok wcześniej, kiedy wyszedł iPhone 5 i którzy kupiliby iPhone'a 5 bez wygłupów, gdyby oferowano go bez zmian za 100 euro mniej. Ale ponieważ jest teraz w dość wysokiej jakości plastikowej obudowie i może nawet świecić z nieco ulepszonym sprzętem (LTE, Cam), niektórzy wydają się całkowicie obracać kołem.

Nie ma to znaczenia, ponieważ wbrew twierdzeniom mało znanego chińskiego portalu informacyjnego, iPhone 5C sprzedaje się o wiele lepiej niż iPhone 4S w zeszłym roku. Było jasne...

Cóż, ludzie najwyraźniej nie są tak głupi, jak liczył Apple. Wielu chciałoby mieć przy sobie swoją kolekcję MP3 przez cały czas, więc dobrym pomysłem jest zaoferowanie urządzenia z zaledwie 32 GB za tak zawyżoną cenę. Utrzymaj ceny, ale zainstaluj 64 GB zamiast 32, a wszystko pójdzie ponownie ...

W którym roku mieszkasz? Nie marzyłbym nawet o zapisywaniu muzyki lub filmów lokalnie na moim urządzeniu, sama synchronizacja byłaby zbyt głupia. Ze swojej strony zawsze kupuję tylko wersje 16GB, nie dlatego, że nie było mnie stać na inne (mówię ogólnie bez umowy), ale dlatego, że instaluję aplikacje tylko lokalnie. Muzyka przychodzi przez Spotify, filmy przez Maxdome, a reszta plików znajduje się na zewnętrznym dysku twardym, który z kolei jest podłączony do Airport Extreme i mogę bez problemu wywoływać go za pomocą aplikacji w podróży.

Hmmm, zgadzam się z tobą tylko do pewnego stopnia. Jako fotograf dużo podróżuję i nawet w miastach, nie mówiąc już o autostradach, sieć 3G nie jest zbyt rozbudowana. Chcę zobaczyć, jak czekasz kilka minut na Edge'a na swój tytuł.

Mam dokładnie to samo doświadczenie.

Co więcej, jest to również bezsensowne śmieci danych radiowych, których nie musi być, jeśli masz energooszczędną muzykę i wybór filmów lokalnie na urządzeniu mobilnym.

Cóż, przechowywanie danych lokalnie jest zdecydowanie uzasadnione. Wspomniane przez Ciebie użycie działa tylko w ograniczonym zakresie, np. tylko przy dużej ilości danych w umowie lub połączeniu WiFi. Ale jeśli masz przeciętny kontrakt i nie chcesz wydawać pieniędzy na każdy film, który był już tysiąc razy wyświetlany w telewizji, nadal chcesz się zsynchronizować. Próbowałem tego w przypadku przesyłania strumieniowego i działa to dość dobrze tylko w dużych miastach i dotyczy ilości danych. Martwe spodnie na wsi, powolne, ciągłe rozbiórki i dużo czasu oczekiwania. Myślę też, że powrót do lokalnej synchronizacji iTunes w odniesieniu do kontaktów, kalendarza itp. ma sens, ponieważ iCloud jest po prostu dobrym dodatkiem, jeśli dużo się przemieszczasz. Filmy muszą najpierw zostać przekonwertowane w podróży i nie mogą być po prostu przesyłane strumieniowo jako pliki .ts z nagrywarki HD, na przykład. Technicznie działa, ale nie byłem w stanie z niego sensownie korzystać, jeśli w ogóle, z żadną aplikacją po drodze. Głównie potrzebuję na przykład dużo pamięci na zdjęcia i filmy podczas podróży… tak, można je też przesyłać strumieniowo w domu lub tymczasowo przechowywać przez Internet. Niestety w USA zadziałało to bardzo słabo i po dwóch tygodniach iPhone’y 32 GB były pełne po brzegi… i nawet wtedy było to możliwe tylko w dużych miastach, jeśli w Starbucksie było wystarczające łącze WiFi. Większość hoteli jest naprawdę kiepska pod względem darmowego WiFi. Więc jeśli nie chcesz robić pracy doktorskiej na temat dostępu do danych w podróży, potrzebujesz tylko pamięci :-) i nadal przydatna i nowoczesna jest synchronizacja lokalna.